W zasadzie to niewiele warto.
Podobno jest takie badanie, ba, wydaje mi się, że widziałem kilka filmów, gdzie starych ludzi pytają czego żałują. I oni, ci starzy ludzie, odpowiadają że najbardziej żałują rzeczy, których nie zrobili. Chcieli ale nie mieli odwagi.
To nie do końca prawda. Bo w życiu mało jest rzeczy, które warto. A to co warto Braian wyśpiewał na krzyżu.
To czy coś zrobiliśmy czy nie, jest mało istotne. Odwaga nie jest warunkiem koniecznym życia. Na końcu i tak zostaniemy sami i wszystko zniknie jak ta łza w deszczu.
Warto być. Warto zauważać. Warto czuć. I nie, to nie do końca chodzi o ryśkowe chwile.
Te nasze abstrakcyjne określenia szczęście, smutek, złość, radość. One nam tylko towarzyszą. Nie są nami. A tylko o nas samych warto.
Warto tego się nauczyć. Tej jednej rzeczy. Stać obok i patrzeć. Czuć. To właśnie warto.
Poczucia pustki czy straty nie unikniemy. Każdy człowiek może sobie pluć w brodę gdy spojrzy wstecz i stwierdzi, że nie wykorzystał danej mu szansy. Tylko tych szans mamy w życiu zawsze wiele. I nigdy wszystkich nie wykorzystamy.
Mój dziadek gdy umierał patrzył przez okno i zachwycał się śpiewem ptaków. To właśnie warto.
Warto być naiwnym.
Warto szukać piękna.
Warto też się zatracić.
Wiem. Urodziny sprawiają, że popadam w melancholijny ton. I nie do końca wiem na ile sam rozumiem to co wyżej.
Wieki myśli genialnych umysłów, tysiące zapisanych stron, a to jak żyć nikt nam do tej pory nie pokazał. Wróć. Mi nikt nie pokazał. Co więcej Ci których chętnie słucham zwyczajnie nie żyją. Nie ma ich. I co im dziś po tych mądrościach?
Kazik kiedyś w jednym z felietonów napisał, że w sumie to może lepiej być menelem. Na pewno łatwiej.
Całe życie uważałem, że to co czyni nas ludźmi to imperatyw dążenia do doskonałości. Człowiekiem jest ten, który żyje a nie ten, który trwa. Jak napisał wujek Ernest – człowieka można zniszczyć ale nie pokonać. Ale to nie prawda. To co czyni nas ludźmi to możliwość dążenia do doskonałości. A to że tę możliwość zlejemy jest tym bardziej zabawne. I ludzkie.
Muszę popracować nad tym moim pisaniem. Zapomniałem zupełnie jak to się robi. Prawdopodobnie nigdy nie umiałem choć mam wrażenie, że swego czasu szło mi trochę lepiej.
Może warto popisać…